🐡 Marcin Łopucki Była Żoną

Szefem jest Marcin, autor większości skeczów. Po latach dorósł do roli lidera. - Kiedyś byłem tak nakręcony emocjami na trasach, że miałem ksywę Nowy Jork. oprac. Alicja Nowosielska. 03-06-2021 22:02. Nowy partner Haliny Mlynkovej ma dziecko z poprzedniego związku. Będą tworzyć patchworkową rodzinę. Wokalistka rok po rozwodzie ułożyła sobie życie na nowo. Wkrótce ponownie zostanie mamą, a może i żoną. Jej partner również ma bagaż życiowych doświadczeń. Mężem Katarzyny Skrzyneckiej jest urodzony 5 listopada 1974 roku mistrz Europy w fitness – Marcin Łopucki. Para wzięła ze sobą ślub przed siedmioma laty. W roku 2011 doczekali się córki – Alikii Ilii. Katarzyna Skrzynecka po raz kolejny zabrała głos w temacie problemów finansowych. Potwierdziłam że teatr, w którym pracuje będzie zamknięty aż do końca kwietnia. Okazuje się, że do tej pory uznawana za niereformowalną optymistkę wpadła w spory dół, czym jest bardzo zmartwiony ukochany mąż artystki – Marcin Łopucki. Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki są szczęśliwymi rodzicami 6-letniej Alikii Ilii. Aktorka i mistrz świata w fitness często przychodzą z córką na imprezy celebryckie. Katarzyna Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki, historia miłości Dla aktorki Marcin Łopucki jest drugim mężem. Jak podaje portal Viva , para znała się od lat, byli znajomymi, a następnie Wypowiedź przerwał Marcin Łopucki i wtrącił, że nie jest to wyłącznie biust jego żony, ale wspólny. Pochwalił również biodra Katarzyny, dzięki którym aktorka "wszak została jego żoną!". "Kasia jest superseksowna w każdej wersji, ale to jej należy współczuć, bo musi żyć z takim ohydnym gościem" – powiedział Marcin Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki stanęli na ślubnym kobiercu w 2009 roku. Dwa lata później na świecie pojawiła Alikia IIa. Oryginalne imię dziewczynki to nie przypadek; pochodzi z języka greckiego i oznacza "szczerą, szlachetną i krystaliczną". Mąż Katarzyny Skrzyneckiej, Marcin Łopucki to mistrz fitnessu. Nic dziwnego, że z dumą prezentuje wypracowane na siłowni ciało! Zobacz, jak seksownie wyglądał na spacerze z żoną i córką. 9uzI5. Marcin Łopucki, mąż Katarzyny Skrzyneckiej, opublikował wpis na swoim Instagramie, w którym prosi fanów o pomoc. Wyznał, że jego żona nie radzi sobie z natłokiem negatywnych informacji. Wpadł więc na pomysł, jak poprawić jej humor. Zgrane małżeństwo Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki są małżeństwem już od niemal 11 lat. Para świetnie się ze sobą dogaduje i tworzy kochający i wspierający się związek. Aktorka dopinguje swojego ukochanego w jego karierze kulturystycznej, a on z uznaniem spogląda na jej występy telewizyjne. Choć Katarzyna Skrzynecka dała się poznać, jako wulkan pozytywnej energii, to nawet ona czasami może mieć gorsze dni. Tym razem mąż aktorki postanowił interweniować i poprawić humor ukochanej. Marcin Łopucki apeluje do internautów Marcin Łopucki, choć nie może pochwalić się tak dużym gronem fanów, co jego żona, to zdecydował się poprosić swoich fanów o pomoc. Kulturysta na swoim instagramowym profilu opowiedział o nie najlepszym nastroju Katarzyny Skrzyneckiej, który spowodowany jest aktualną sytuacją w kraju i natłokiem negatywnych informacji. Tyle ostatnio złych informacji, zarządzeń, hejtu, obostrzeń! Że już moja żona, która jest wyjątkową optymistką, miała doła - przyznał Marcin stwierdził, że świetnym sposobem na poprawę humoru są miłe, pozytywne komentarze. Poprosił więc internautów, aby odwiedzili profil jego żony i zostawili jakieś ciepłe słowo, aby znowu mógł podziwiać uśmiech ukochanej. Staramy się na co dzień wspierać i rozpogadzać, ale bez wszystkich dookoła nie damy rady! POMOŻECIE? Wystarczy jeden miły wpis na stronie mojej kochanej Kasi. Z góry dziękuję. Zatroskany mąż - zaapelował Fani szybko odpowiedzieli na jego prośbę i zostawili także mnóstwo słów wsparcia pod postem kulturysty. Głowa do góry! Kasiu kochana, jesteś tak promienną, pogodną kobietą, chrzań to, co mówią inni z zazdrości Proszę powiedzieć Pani Kasi że ją kocham - pisali pod fotografią Katarzyna Skrzynecka dotychczas rzadko pokazywała córkę w mediach społecznościowych. Teraz wystąpi z nią w telewizji. Alikia będzie jedną z gwiazd świątecznego wydania "Twoja twarz brzmi znajomo". Katarzyna Skrzynecka obchodzi dziś swoje 50. urodziny! Z tej okazji na Instagrama gwiazdy trafiło nowe zdjęcie. W opisie pod fotografią aktorka zdradziła, że nie tak wyobrażała sobie ten dzień. fot. Piotr Porębski/ Metaluna Duży, elegancki apartament na prestiżowym osiedlu na Mokotowie, nowoczesne meble. Kasia pachnąca, ładnie ubrana, na luzie, zaprzeczenie zabieganej matki trzyipółmiesięcznego niemowlęcia. Alikia smacznie śpi na skórzanej kanapie w nosidełku. Obok ułożył się cocker-spaniel Leo. Chwilę później wraca z pracy mąż aktorki, Marcin, i z uśmiechem zabiera się do bawienia dziecka, aby Kasia mogła ze mną swobodnie porozmawiać. Widać, że to bardzo szczęśliwa rodzina. Mają to, czego tak pragnęli.– Dlaczego Alikia? Katarzyna Skrzynecka: To piękne greckie imię. Dźwięcznie i kobieco brzmiące. Od lat kochamy grecką kulturę, przynajmniej dwa razy do roku wypoczywamy w domu na Krecie. Tam właśnie Alikia znalazła swoje imię i życzymy jej, by jej życie było tak słoneczne, jak greckie niebo.– A jak zdrabnia się to imię? Katarzyna Skrzynecka: Lika, Lia, Alisia.– Jest śliczna. Katarzyna Skrzynecka: Najważniejsze, że zdrowa i szczęśliwa.– Alikia to taka Twoja nagroda? Szósta ciąża, wreszcie zakończona sukcesem. Pewnie bałaś się nawet głębiej odetchnąć, żeby jej nie stracić? Katarzyna Skrzynecka: Nie. Przecież każda kobieta, spodziewając się dziecka, w naturalny sposób na siebie uważa. Grałam w teatrze, śpiewałam na koncertach, oczywiście w granicach rozsądku, nie narażając się na fizyczne przemęczenie ani niepotrzebne stresy. Ja generalnie bardzo spokojnie podchodzę do wszystkich problemów życiowych.– Kto Cię nauczył dystansu do życia? Katarzyna Skrzynecka: Wszystkie doświadczenia, jakie się w życiu przeszło, przynoszą ci z czasem uspokojenie i zdystansowanie. Taka dojrzałość to także odporność na różne przeciwności losu. Presja, napinanie się, że coś musisz za wszelką cenę, przynosi często odwrotny skutek. Również w przypadku starania o macierzyństwo: właśnie wtedy organizm kobiety zazwyczaj się blokuje. Marcin Łopucki: Nie ma nic gorszego dla spontaniczności uczuć w związkach niż ciśnienie: „Musimy mieć dziecko!”. Ani kobieta, ani mężczyzna nie lubią być pod presją „produkcji dziecka na zawołanie”.Katarzyna Skrzynecka: Traci się wtedy całą magię związku, naturalną namiętność… Można zaprzepaścić wspaniałe małżeństwo i piękną Łopucki: Dlatego mądrzy partnerzy, pod opieką dobrego lekarza, starają się oczywiście zoptymalizować swoje szanse, ale tak, by w dążeniu do bycia rodzicami nie zapędzić się w niezdrowy klimat „produkowania potomka”.– Dla niektórych kobiet trauma poronienia to blokada emocjonalna na całe życie. Katarzyna Skrzynecka: Ja nigdy się nie poddałam. Przyjmowałam z pokorą kolejne nieudane próby i wiedziałam, że dopóki mój wiek biologiczny i stan zdrowia pozwolą, warto walczyć o swoje szczęście i spełnienie rodzinne. Aż do skutku.– Dla setek kobiet stałaś się pozytywnym symbolem i dałaś im wiarę, że warto walczyć o dziecko, nie poddawać się, nawet po czterdziestce. Katarzyna Skrzynecka: Bardzo mi miło. I bardzo wspieram wiele kobiet w tych dążeniach. Dostaję setki miłych maili na mój profil na Facebooku. Urodziłam zdrową i pogodną córeczkę, mając skończone 40 lat. A ta mała kruszynka daje nam tyle radości, energii i sił witalnych, że promieniejemy oboje, jakby ktoś podał nam supermłodość w zastrzyku!Marcin Łopucki: Żadna medycyna estetyczna nie da człowiekowi takiego turbodoładowania, i wizualnie, i emocjonalnie. Zobacz także: Skrzynecka apeluje do kobiet po ciąży: Nie jesteście dodatkiem do cyca!Jak Katarzyna Skrzynecka przeżyła zwolnienie z "Tańca z gwiazdami"? Czytaj dalej... – Poczęliście Alikię w jakimś pięknym miejscu, pojechaliście gdzieś, by przeżyć cudowne chwile? Katarzyna Skrzynecka: Naprawdę liczysz, że właśnie o tym będziemy teraz rozprawiać na łamach VIVY!? (śmiech). My cały czas staramy się przeżywać ze sobą piękne, ważne i niepowtarzalne chwile. Niezależnie od tego, czy żyje się w luksusach, czy skromnie. Oboje mamy naprawdę wielką pokorę do życia.– No tak, los dał Wam upragnione dziecko, ale zabrał Ci pracę. Coś się traci, ale w zamian wiele się zyskuje? Katarzyna Skrzynecka: A jeśli już przychodzi pech i jak już się ma zawalić – to kilka rzeczy naraz i bez uprzedzenia! Gdy byłam gościem na łamach VIVY! w maju zeszłego roku, byłam w apogeum pracy zawodowej: jubileusz 20-lecia na scenie, nowa płyta „For Tea”, premiera monodramu „Sex, metro i MP3”… – Byłaś już wtedy w drugim miesiącu ciąży i nic mi nie powiedziałaś? Katarzyna Skrzynecka: Zgodnie z moim postanowieniem media dowiedziały się o tym dopiero wtedy, gdy było to już naprawdę mocno widać. Po co wcześniej zapeszać. A kiedy okazało się, że nasze dziecko nareszcie szczęśliwie i bezpiecznie jest już w drodze, w przeciągu miesiąca straciłam dwa miejsca mojej pracy – główne źródła mojego utrzymania. Zatem jeśli spadać z konia, to z wysokiego! (śmiech).– Dziecko w drodze, a Ciebie TVN poinformował o rozwiązaniu współpracy z programem, który prowadziłaś od sześciu lat? Można się załamać! Katarzyna Skrzynecka: A trzy tygodnie później świetnie prosperujący teatr Bajka, w którym grałam najwięcej swoich przedstawień, zamknięto i zawieszono łańcuch z kłódką. Bez słowa wyjaśnienia. Aktorom i pracownikom nie wypłacano zaległych pensji od wielu miesięcy. I tak zostaliśmy jak te łosie.– TVN nie zaproponował Ci żadnego innego programu w zamian za „Taniec z gwiazdami”? Katarzyna Skrzynecka: Nie.– A czy ktoś z produkcji programu lub ze stacji TVN przesłał Ci chociaż kwiaty lub życzenia z okazji urodzenia córeczki? Katarzyna Skrzynecka: Nie. – Takie są współczesne realia pracy w wielu ogromnych korporacjach? Katarzyna Skrzynecka: Nikt ci nie obiecuje, że będziesz dożywotnio piastować prestiżowe stanowisko w topowym show i świetnie za to zarabiać… Korporacje potrzebują zmian i odnawiania wizerunku programów. Kiedyś każda taka praca się skończy i trzeba znaleźć na siebie inny pomysł. Zachowałam jak najmilsze wspomnienia współpracy ze świetną ekipą „Tańca…”, a z TVN nadal współpracuję w innych audycjach.– Tylko że trudno jest znaleźć pracę kobiecie w ciąży… Katarzyna Skrzynecka: Oficjalnie mówi się, że przed kobietami w ciąży pracodawcy nie powinni zamykać drzwi, ale jednak często się je zamyka.– To musiało Cię kosztować nieprzespane noce… Jak sobie poradziliście? Marcin Łopucki: Żadne z nas na szczęście nigdy nie miało skłonności do życia ponad stan i niepotrzebnego snobizmu. Zawsze trzeba umieć racjonalnie gospodarować, czasem żyć lepiej, a czasem skromniej, uważać na każdy macierzyństwo jest dla Katarzyny Skrzyneckiej lekiem na wszystkie porażki? Czytaj dalej... – No nie mów, że macie jakieś długi! Katarzyna Skrzynecka: Długi może nie, ale debet zdarza się, że i owszem… Dziewięć miesięcy braku płynności w pracy to w kosztownej Warszawie dość długo, jak na życie z oszczędności… Na szczęście nigdy nie miałam w zwyczaju kupować sobie snobistycznych torebek za 12 tysięcy… Marcin Łopucki: Kasia często z humorem cytuje pewnego pana portiera pilnującego sali wynajętej na próby do teatru: „O! Następna gwiazda-srazda! Takie to po miliony zarabiają!”.Katarzyna Skrzynecka: Gdy wysiadło mi auto, jakoś nie popędziłam do salonu lekką ręką kupić sobie nowe, tylko „gwiazda-srazda” grzecznie wskoczyła w sportową kurteczkę i z plecaczkiem na ramieniu pomyka metrem. Korona mi z głowy nie spadnie.– Życie nie zawsze Was rozpieszcza. Może nie warto było poświęcać się pracy całkowicie? Marcin Łopucki: Zawirowania zawodowe mogą nami targać wte i wewte, ale spełniona rodzina zawsze będzie bezpieczną przystanią, w której każdy z nas znajduje ukojenie – szczególnie dziecko.– Nie boicie się, że po tym wywiadzie znowu będziecie krytykowani przez Karolinę Korwin-Piotrowską w jednym z programów i w Internecie? Kasia jest jej ulubioną bohaterką. Marcin Łopucki: Nie oglądamy takich programików. Tyle jest poważniejszych programów na odpowiednim poziomie i z klasą. A kpienie sobie z wielu naszych kolegów – osób medialnych, nazywając ich „celebrytami”, jednocześnie lansując się jako „celebrytka” właśnie w gloryfikującym blichtr show „Top Model” – to prawdziwe wyżyny hipokryzji. Może pora, by zajęła się swoim własnym życiem? My nie komentujemy jej wyborów życiowych, bo nas to nie interesuje, niech i ona nie komentuje Skrzynecka: Akurat Karolina od lat wykorzystuje fakt, że kompletnie ją ignoruję i lekceważę jej żenujące próby wyszydzania i zniesławiania mnie – lub nas – na łamach mediów. Takie osoby określam jako „ciężko chore na nienawiść do ludzi”. Ten zalew jadu na umysł musi chyba strasznie boleć. Rozmaici ujadacze niech tam sobie brzęczą, co chcą, a my jesteśmy zajęci śpiewaniem „turli-laj, turli-laj” i zabawą w noski. To o wiele ciekawsze (śmiech). Na razie niech świat naszego dziecka pozostanie taki bajkowy, a gdy będzie starsze, pewnie uratuje je, tak jak nas, poczucie humoru.– Czy Lika jest zawsze taka spokojna i pogodna jak teraz? Anioł nie dziecko. Marcin Łopucki: Żadne z nas nie jest furiatem ani histerykiem, więc nie ma po kim być Skrzynecka: Dla dziecka budujesz trochę piękniejszy świat. Tęczowy i beztroski. My sami otwieramy w sobie wspomnienia i uczuciowość naszego dzieciństwa, stajemy się na chwilę też trochę dziecięcy, marząc, że świat jest piękny, a ludzie szlachetni i kochani… – Macierzyństwo daje znieczulenie, jest lekiem na wszystkie porażki? Marcin Łopucki: Dziś ludzie, ciężko pracując na swoją karierę, boją się zakładać rodziny, rodzić dzieci… A gdzie tu porównać komfort współczesnego życia – udogodnienia, pieluszki i chusteczki jednorazowe, zupki, słoiczki, zabawki z kojącym dziecko dźwiękiem i setki innych cudownych wynalazków – z czasami, kiedy nasi rodzice wychowywali nas, piorąc i prasując setki pieluszek Skrzynecka: Nie zmieniło się tylko jedno – miłość i czuła troska rodziców. Przytulanie, kizianie, lulanie, nucenie kołysanek…Jakim ojcem jest Marcin Łopucki? Czytaj dalej... – Marcin, w listopadzie odwołałeś swój start w Mistrzostwach Świata Fitness. Dwukrotny wicemistrz świata, byłeś faworytem do walki o złoto… Marcin Łopucki: Wycofałem się tydzień przed mistrzostwami. Zmagałbym się sportowo gdzieś na świecie, a umysłem i tak byłbym w domu. W zawodach mogę startować jeszcze wiele lat, a nasza córka przychodziła na świat tylko raz w życiu!– Czy coś Was zaskoczyło, kiedy już zostaliście rodzicami? Katarzyna Skrzynecka: Mnie najbardziej zaskoczyło to, jak pięknie, w ciągu dosłownie jednego dnia, włącza ci się prawidłowo cały twój instynkt pielęgnacji dziecka. Jak szybko się wszystkiego uczysz: kąpać, przewijać, karmić, nie spać, co chwilę wstawać w nocy… Bałam się, że będę miała dwie lewe ręce do dziecka. A dziś jestem przy niej 24 godziny na dobę i tak sprawnie sobie radzę, jakbym była „ekspertem” w kwestii „obsługi dziecka”. Radość bycia z tym maleństwem niweluje nieprzespane noce, Łopucki: Dla nas każda chwila spędzona z nią jest bezcenna i nic innego nie liczy się tak mocno! Cieszymy oczy i serce widokiem jej uśmiechniętej buźki, otaczając ją tym, co dla nas zawsze było i będzie najpiękniejsze: przytulaniem, ciepłem, wzajemną czułością i dotykiem. Zmysł dotyku to jeden z pierwszych, jaki kształtuje świadomość dziecka, a przytulanie go to najpiękniejsze chwile w życiu. Katarzyna Skrzynecka: W naszej rodzinie nawet pies nauczony jest okazywać swoją czułość. Gdy całujemy i tulimy dziecko, on też przychodzi ją przytulić. Przez dziewięć lat był tu jedynakiem, więc dzisiaj nie może poczuć się Łopucki: W tym domu nawet pies się uśmiecha. – A ja nie mogę wyjść z podziwu nad tym, jak Marcin fantastycznie się z Waszą córką bawi, jak do niej przemawia. Katarzyna Skrzynecka: Bogu dzięki, Marcin jest takim tatą i mężem, który włącza się we wszystkie obowiązki Łopucki: Mężczyźni często rozdzielają świat na męski i damski, że to niby kobieta powinna zajmować się dzieckiem, kuchnią i sprzątaniem, a mężczyzna – pracą zawodową. My obowiązkami się dzielimy. – Marcin wychował już wcześniej dwoje swoich dzieci, więc wiedział, jak to jest. Ale Ty, Kasiu – nie. Czy Twój instynkt macierzyński był tak silny, że z tęsknotą zachwycałaś się cudzymi dziećmi? Katarzyna Skrzynecka: Nie byłam typem kobiety, która kocha wszystkie dzieci, nie zaglądałam do wózków, nie niuniałam do niemowląt moich koleżanek. Zawsze do dzieci miałam duży dystans, choć i sympatię. Ale nie miałam potrzeby bliskości z nimi. Ani tej cierpliwości, z jaką należy dziecko traktować. W głębi duszy wiedziałam jednak, że jeśli pojawi się na świecie moje własne dziecko, będę na pewno dobrą matką i odnajdę w sobie powołanie. I wiesz, co? Mój instynkt macierzyński otworzył się teraz również na inne dzieci. Patrzę na nie zupełnie Kasia i Marcin rozpieszczają swoją córeczkę? Czytaj dalej... – Nie za wcześnie jednak wróciłaś do pracy? Podobno już grasz w teatrze. I przyjęłaś propozycje nowych programów w Polsat Café? Tak bardzo potrzebujecie pieniędzy? Katarzyna Skrzynecka: W wolnym zawodzie nie masz, niestety, tego komfortu, by zostać sobie z dzidzią na urlopie sześć miesięcy, a pieniążki płyną na twoje konto… Artysta jeśli nie przyjedzie, nie stanie na scenie i nie zagra, to nie zarobi na chleb. Wracam więc pomalutku do pracy: gram w teatrze Kamienica w spektaklu „I tak cię kocham”. Wracam również do grania koncertów. Późną wiosną rozpoczniemy zapewne pracę nad nowym premierowym spektaklem musicalowym… Perspektywy zatem optymistyczne.– Poza tym świetnie wyglądasz. Bardzo dbasz o siebie? Katarzyna Skrzynecka: Po urodzeniu dziecka nie zapomnij, że nie jesteś tylko „zaniedbanym dodatkiem do cyca”. Mąż nie może oglądać cię wyłącznie w szlafroku zaplutym mlekiem czy dresie. Jesteś matką, ale JESTEŚ NADAL ŻONĄ!!! Wiele kobiet o tym zapomina. Ja czasem zdążę pomalować sobie tylko jedno oko, a drugiego już nie, bo trzeba bawić dziecko. Ale nic się nie stanie, kiedy pomaluję je za cztery godziny.– W każdej sytuacji ratuje Was poczucie humoru? Marcin Łopucki: Doceniamy wszystko, co mamy. Życie nas zahartowało. Dziś mieszkamy w ładnym apartamencie, ale gdyby się okazało, że trzeba go sprzedać i przeprowadzić się do małego mieszkania – też bylibyśmy szczęśliwi, będąc razem.– Do małego mieszkanka…? No, nie wiem. Katarzyna Skrzynecka: Ale ja wiem i Marcin wie.– Ludzie Was lubią za to, że jesteście tacy normalni. A pozostać normalnym w dzisiejszym show-biznesie to komplement. Marcin Łopucki: Możemy służyć za przykład, jak można ciepło, miło i fajnie żyć, nie dając się zwariować.– Rozpieszczacie Waszą córkę jak małą królewnę, ubieracie w markowe niemowlęce sukieneczki? Katarzyna Skrzynecka: Ubieramy ją w normalnych sklepach. Dzisiaj ludzie łatwo popadają w amok snobizmu i pustego blichtru. Na premierze spektaklu czy filmu zaczepia mnie dziennikarka, nie pytając o wrażenia, tylko w jakiego projektanta jestem ubrana!!!Marcin Łopucki: Nigdzie potem nie przeczytamy, jaki to był spektakl, tylko kto przyszedł, w co był ubrany i za ile. Na pewno będziemy naszą Likę uczyć dystansu do takiej Skrzynecka: W królewnę możemy się czasem pobawić, ale później rozsądnie wrócimy na ziemię. Rozmawiała Krystyna Pytlakowska Zdjęcia Piotr Porębski/ Metaluna Stylizacja Jola Czaja Asystentka Brygida Kubiś Makijaż Ania Pyzowska Fryzury Ola Zawadzka/Atelier Ruby Blue Manikiur Beata Bogucka/Spirit Spa Scenografia Piotr Czaja Produkcja Ela Czaja Za pomoc w realizacji sesji redakcja dziękuje producentowi mebelków dziecięcych Drewnostyl (Pinio), Rudniki 5, tel./fax: (61) 4477003, email: info@ oraz sieci sklepów Lullaby, ul. Krucza 17, tel.: (22) 6287540, e-mail: ewa@ ul. Grzybowska 2/5 w Warszawie oraz ul. Sławkowska 9, Kraków. Instagram@katarzyna_skrzynecka_official Katarzyna Skrzynecka w zeszłym roku pokazała zdjęcie ze świąt z córkami i swoim mężem Marcinem Łopackim. Podobieństwo do 25-letniej córki jej partnera jest niesamowite. Zauważyli to fani. Katarzyna Skrzynecka od 2009 roku jest żoną Marcina Łopackiego, kulturysty i trenera. Para wspólnie wychowuje córkę aktorki Alikię. W ich rodzinie stale obecna jest jednak również córka Marcina z poprzedniego związku Paula. 26-latka ma dobry kontakt z Katarzyną Skrzynecką i chętnie spędza czas ze swoją macochą. W ostatnim czasie pojawiła się na świątecznym zdjęciu aktorki. Katarzyna Skrzynecka na świątecznym zdjęciu z rodziną Katarzyna Skrzynecka w zeszłym roku opublikowała na swoim profilu na Instagramie zdjęcie z mężem i dwiema córkami. Młodszą 10-letnią Alikią i starszą, nierodzoną Paulą. Widać, że rodzina cieszy się wspólnymi świętami w gronie bliskich. Najważniejsze BYĆ BLISKO DLA NAJBLIŻSZYCH KOCHANYCH - napisała pod galerią zdjęć z dziećmi i partnerem. Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy dotyczących jej dzieci. Fani zauważyli, że córka Marcina Łopackiego jest podobna do Skrzyneckiej. Zobacz także: Ten makijaż oszpecił Katarzynę Skrzynecką. Wytuszowanie sztucznych rzęs dało efekt 'pajęczych nóżek To niesamowite jak bardzo starsza córka pani męża jest do pani podobna! To pewnie miłość tak na was działa - czytamy pod postem. Pani starsza córka to dosłownie Pani kopia - dodała jedna z fanek, być może nieświadoma sytuacji. Trzeba przyznać, że Kasia Skrzynecka i Paula mają naprawdę podobne rysy twarzy. Według was coś w tym jest? East News Katarzyna Skrzynecka pochwaliła się nową fryzurą. Fanka: "jak za czasów komuny". Aktorka odpowiedziała! Katarzyna Skrzynecka przeszła metamorfozę! Wielu fanom spodobał się nowy look gwiazdy, ale jedna z fanek zdecydowała się na uszczypliwość. Gwiazda zareagowała po mistrzowsku! Katarzyna Skrzynecka należy do grona gwiazd, które za specjalnie nie eksperymentują ze swoimi fryzurami. Od lat aktorka była wierna swoim sięgającym do ramion blond włosy. Ale wygląda na to, że teraz przyszedł czas na lekkie zmiany, bo na głowie gwiazdy zobaczyliśmy coś nowego. Wielu fanom metamorfoza aktorki bardzo przypadła do gustu, ale jedna z fanek pokusiła się o uszczypliwy komentarz w stronę Katarzyny Skrzyneckiej. Jurorka "Twoja twarz brzmi znajomo" mistrzowsko odpowiedziała! Zobacz także: Katarzyna Skrzynecka w niebotycznie długich rzęsach. Fani: „Ile kg ważą?” Katarzyna Skrzynecka mistrzowsko odpowiada uszczypliwej fance Katarzyna Skrzynecka jest uwielbiana przez tysiące fanów. Gwiazda zaskarbiła ich serca nie tylko jako aktorka grająca w popularnych filmach i serialach, ale także jako jurorka w programie "Twoja twarz brzmi znajomo" . Katarzyna Skrzynecka od lat ocenia występy uczestników i w tej roli sprawuje się znakomicie. Wszyscy znamy aktorkę jako uśmiechniętą, pełną poczucia humoru kobietę, która raczej nie eksperymentuje ze swoim wizerunkiem. Jednak teraz na potrzeby spotu jesiennej ramówki telewizji Polsat, który niedawno był nagrywany na terenie Warszawy, Katarzyna Skrzynecka zdecydowała się na zmianę w wyglądzie, a konkretnie chodzi o... fryzurę! Aktorka skróciła włosy, dodała charakterystyczną grzywkę, a także jeszcze bardziej rozjaśniła włosy. Udany WYCZES na planie spotu Jesiennej Ramówki POLSATU 😁 - napisała gwiazda. Zobaczcie sami, jak teraz wygląda! Wyświetl ten post na Instagramie. ... Instagram@katarzyna_skrzynecka_official Czy przez lockdown znikną seriale z telewizji? Katarzyna Skrzynecka tłumaczy, dlaczego to możliwe! Katarzyna Skrzynecka, podobnie jak inni artyści obawia się o przyszłość produkcji telewizyjnych. Seriale mogą nie podnieść się po kolejnym lockdownie. Aktorka dołącza do akcji "daj żyć kulturze". Katarzyna Skrzynecka mocno wspiera kulturę i wszelkie protesty po ogłoszeniu przez Mateusza Morawieckiego kolejnego lockdownu, który ma dotknąć placówki kulturalne, jak galerie, muzea i teatry. Aktorka obawia się, że jeżeli obostrzenia pójdą o krok dalej, to niektóre produkcje telewizyjne mogą tego nie przetrwać. Katarzyna Skrzynecka martwi się o teatry i seriale W środę 4. listopada odbyła się konferencja premiera Mateusza Morawieckiego, podczas której ogłoszone zostały nowe obostrzenia. W związku z nieustającym wzrostem zakażeń podejmowane są decyzje o zamknięciu kolejnych sektorów gospodarki. Od soboty, 7 listopada 2020 roku zamknięte zostaną sklepy w galeriach handlowych, ale też placówki kulturalne. Artyści od samego początku mówią o ogromnym kryzysie. Obecnie w spektaklach widownia mogła być zapełniona tylko w 25 proc. Głos w tej sprawie postanowiła zabrać Katarzyna Skrzynecka. Na swoim Instagramie dodała post, pod którym powstała dyskusja na temat obecnej sytuacji. Na planie serialu "Na dobre i na złe" @ dotarła do nas właśnie informacja o ponownym całkowitym zamknięciu placówek kultury... teatrów, filharmonii, opery, sal koncertowych, galerii sztuki, kin, domów kultury, impresariatów artystycznych... Póki co, nie możemy już przyjść do swoich miejsc pracy nawet dla 25% publiczności... - napisała w swoim poście gwiazda. Zobacz także: Ten makijaż oszpecił Katarzynę Skrzynecką. Wytuszowanie sztucznych rzęs dało efekt 'pajęczych nóżek Mateusz Morawiecki wspomniał, że niedługo może nas czekać ponowny lockdown lub narodowa kwarantanna. To sprawi, że prace na planach produkcji telewizyjnych będą zagrożone i prawdopodobnie część z nich... Instagram @katarzyna_skrzynecka Katarzyna Skrzynecka wreszcie zdradziła znaczenie imienia swojej córki - Alikia Ilia. Czekała na to 9 lat Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki długo starali się o dziecko. W 2011 roku na świat przyszła ich ukochana córka Alikia Ilia. Teraz aktorka wreszcie zdradziła znaczenie imienia dziewczynki. Czegoś takiego nikt się nie spodziewał! Katarzyna Skrzynecka należy do tych gwiazd, które bardzo chętnie korzystają z mediów społecznościowych. Na instagramowym koncie aktorki, tuż obok informacji o kolejnych intratnych projektach zawodowych, znajdziemy modowe i makijażowe inspiracje, jak również urocze sceny z życia rodzinnego, w którym pierwsze skrzypce gra jej córka, Alikia Ilia , która już w listopadzie skończy 9 lat. Do tej pory artystka unikała tematu ekscentrycznego imienia swojej latorośli, które od lat intryguje tysiące fanów. Teraz gwiazda „Kogla Mogla” postanowiła przerwać milczenie i po niemal 9 latach zdradziła, dlaczego właśnie takie imię wybrała dla ukochanej córki. Katarzyna Skrzynecka zdradziła znaczenie imienia swojej córki - Alikia Ilia W 2011 roku Katarzyna Skrzynecka wywołała niemałą sensację, kiedy poinformowała media o tym, jakie imię wybrała dla swojej długo wyczekiwanej córeczki. Oryginalne i zdaniem niektórych dziwnie brzmiące „Alikia Ilia”, było szeroko komentowane i każdy zadawał sobie pytanie, dlaczego para zdecydowała się na tak wyszukany i niespotykany wybór. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Katarzyna Skrzynecka (@katarzyna_skrzynecka) Cze 1, 2020 o 4:16 PDT Jak się okazuje, imię pochodzi z języka greckiego i nie jest przypadkowe. Grecja jest bowiem ukochanym krajem Kasi oraz jej męża, Marcina Łopuckiego. To właśnie tam para wzięła ślub cywilny i kupiła imponującą posiadłość. A co oznacza „Alikia Ilia”? Do tej pory Kasia i jej ukochany unikali tego... ONS Wszyscy zwrócili uwagę na ryzykowną stylizację. Ale my zauważyliśmy u aktorki dużo poważniejszą wpadkę.... Katarzyna Skrzynecka pokazała na Instagramie dwie swoje filmowe stylizacje i... spory cellulit. Co robi na was większe wrażenie lamparcia czy pomarańczowa skórka? ;-) Trwają zdjęcia do filmu "Misz masz, czyli Kogel Mogel 3" , w którym jedną z ról gra dawno nie widziana Katarzyna Skrzynecka . Aktorka postanowiła zaprezentować dwie ze swoich filmowych stylizacji na Instagramie . Gwiazda w cekinowej sukience i srebrnych kozakach oraz w kusych szortach w lamparci wzorek zrobiła na internautach spore wrażenie . Niektórzy skrytykowali kiczowate zestawy , a inni zachwycali się "drapieżną" Skrzynecką. Za to my u pani Kasi wypatrzyliśmy (wcale szczególnie się nie przyglądając) cellulit . Czegoś takiego nie spodziewalibyśmy się po aktorce, która jest żoną trenera fitness oraz mistrza świata w kulturystyce . View this post on Instagram A post shared by Katarzyna Skrzynecka (@katarzyna_skrzynecka) on Nov 7, 2018 at 11:19am PST Zobacz także: Katarzyna Zielińska śmieje się ze swojego cellulitu: "Udo do wymiany!" Katarzyna Skrzynecka pokazała cellulit Cellulit to nie zbrodnia – ma go od 85 do nawet 90 procent kobiet . Ale króciutkie szorty ujawniły nie tylko pomarańczową skórkę Skrzyneckiej, ale też jej zbędne kilogramy . A nadwaga powoduje, że cellulit staje się większy. Fot.: Instagram Szkoda, że Katarzyna Skrzynecka o siebie nie dba... Zwłaszcza, że na wyciągnięcie ręki ma jednego z najlepszych polskich trenerów . Mężem gwiazdy jest bowiem Marcin Łopucki – trener fitness, podwójny mistrz świata w kulturystyce z 2017 roku i tegoroczny mistrz Polski . View this post on Instagram A post shared by Marcin Łopucki (@marcinlopucki) on Oct 19, 2018 at 1:19pm PDT Zobacz także: Dzięki temu treningowi pożegnasz się z cellulitem. Sprawdź, jak ćwiczyć!

marcin łopucki była żoną